Nareszcie jest. Jest upragnione pozwolenie, pozwolenie na budowę. Długo czekaliśmy, nachodziliśmy się i było trochę pod górkę, ale jest. Teraz jeszcze musi się uprawomocnić, ale to chyba formalność.
Chcemy ruszyć z budową wiosną. Mamy ekipę już umówioną, ale pieniędzy brak. Rundkę po bankach juz zrobiliśmy i składamy dokumenty do trzech banków. Kredyt chyba bierzemy w złotówkach. Dzisiaj już pojechał mąż do millenium i pierwsze schody, ponieważ prowadzę swoją małą firmę i o matko czego oni wymagają
. Już była kłótnia i ciśnienie 300
. Zapewne kredyt dostaniemy, bo zdolność jest, ale papierologii końca nie będzie. W każdym bądź razie oby szybko były pieniążki i szybko poszło z tym kredytem
.
Działeczkę mamy juz od trzech lat. Taka niezbyt duża, w kształcie prostokąta, wąska i długa, dziewięcioarowa. Z działką to jest tak: działka ma 18 arów, ale kupiłiśmy ją na pół razem z kolegą. Dlaczego, bo tam był słup wyskiego napięcia nieczynny i czekalismy z podziałem, aż ten słup zdejmą. Potem kolega znalazł projekt domu, który no nie mieścił się mu na działkę tzn na jego części. Gdybyśmy zrobili podział, to on nie dostałby pozwolenia, bo do granicy działki od naszej strony ma 2,5 metra a nie ustawowe 4 metry . Teraz robimy podział tej działki na dwie dziewięcioarowe, ale ma to potrwać około sześciu miesięcy. Ach te nasze urzędy kochane 
Projekt wybraliśmy z Archonu i jest nim: dom w asparagusach odbicie lustrzane. Wjazd na działkę jest od południa i dlatego ten projekt pasuje idealnie. Poza tym domek wydaje się być funkcjonalny i niezbyt duży, w sam raz dla czteroosobowej rodzinki. Zmian w projekcie nie robiliśmy dużych, tylko podnieśliśmy ściany kolankowe o dwa pustaki. w związku z tym, trzeba było wydłużuć okapy, żeby bryła domu ładnie wyglądała. Ot i wszystko. Zobaczymy jak będzie dalej 
Komentarze