17. Wygrzebaliśmy się z dziury ;)
Fundamenty są już wylane, zalane i od jutra roboty idą dalej
Fundamenty są już wylane, zalane i od jutra roboty idą dalej
Wykop pod fundamen już jest. Dziura, wielka dziura, a cieszy , oj jak cieszy .
W sobotę wykopu nie było, bo przyjechała koparka do kopania rowów , a jak się mój mąż wkurzył - wkurzył to mało powiedziane. Dzisiaj już rano o 8.00 przyjachał ten właściwy sprzęt, półtora godzinki roboty i jest dziura. Teraz zamówiliśmy dechy na szlunki. Wykop nie jest głęboki na 170cm, tak jak przewidywało badanie geologiczne, tylko na 70cm. No i tu moja rozpacz , bo nie będzie piwniczkobunkra pod garażem i kotłownią. Wody, przewidzianej w badaniu geologicznym, też nie ma . Czekamy teraz na pracę majstrów i fundamenty . Chyba będę zaraz skakać do góry z radości, że już się zaczęło, że już początek budowy upragnionego, wymarzonego domku .
W piątek zaszalałam i zrobiłam wycene okien drewnianych w Sokólce. Cena 30tys bez montażu. Okna proste bez szprosów, drewno sosna. W sobotę dostaliśmy dwie sensowne wyceny okien pcv opiewające na 16,5 tys z szybami antywłamaniowymi. Jakie było nasze zaskoczenie, że tylko tyle. Z roletami zewnętrznymi daliśmy sobie już spokój tzn zrezygnowaliśmy z nich ze względu na cenę. Chyba za te 12-14 tys, to sobie elektrykę w domu położę .
Dzisiaj z niecierpliwością oczekujemy na ostatnią i chyba dla nas najważniejszą, wycenę okien z Oknoplastu. Spodziewamy się ceny 18tys. Zobaczymy o ile się pomyliłam .
Co do koloru okien, drzwi wejściowych i bramy, to okna bedą w innym kolorze, a drzwi wejściowe i brama w innym. Nie dało się pogodzić tego. Jak już kolor okien wybrałam, to bramy garażowej nie produkują w takim kolorze. W rezultacie pomaluje się bramę i drzwi na jakiś kolor z palety RAL, dokładnie chodzi mi po głowie kolor czerwony:
z hormanna rubinowy 3003, a z wiśniowskiego jest też bardzo podobna czerwień. Trudno, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma . Za to kolorek okien w Oknoplast wybrałam swój wymarzony .
Oj, jakieś chmury się zbierają, żeby tylko nie padało. Precz z deszczem, póki fundament się nie pojawi, chmurki poszły won, prosimy o słoneczko i ciepełko .
Ach te okna ..........................
Ja nie wiem, co mają nasze okna, że takie ceny nam serwują i już nie chodzi o kolor .
Wczoraj tak dla przykładu pan okienny nam wycenił okienko terasowe na 12 tys . Jezszcze trochę, a te okna śnić się będą mi po nocach. Okna jak na razie wycenialiśmy plastykowe i musimy liczyć, że to wydatek średnio 20tys. Bierzemy okna bez szprosów trzyszybowe, sześciokomorowe. Na dniach zaryzykuję wycenę okien drewnianych.
Dobrze, że wycena bramy garażowej z hormanna mnie nie zabiła . Normalna cena 4000tys i w kolorze jaki chcę. Teraz tylko muszę u nich sobie drzwi zewnętrzne wycenić i jak cena nie powali mnie na kolana to zamówię.
No i tu mam pytanie do wszystkich forumowiczów:
Jakie okna braliście i gdzie, no i jak to u Was wyglądało cenowo ???
Pytam, bo wiele osób nie prowadzi kosztów budowy.
No i jeszcze njedno pytanie:
Czy braliście rolety zewnętrzne do okien???
Nam rolety zostały wycenione z montażem na 14 tys czyli koszt okien i rolet u nas to 34 tys i to taka średnia cena z naszych kilkunastu wycen .
Bardzo proszę o wszystkie opinie, spostrzeżenia itp itd, bo te "oczy na świat" spędzają mi ostatnio sen z powiek.
Poopalana działeczka z kołeczkami geodety i jakimis deseczkami naszego majstra
A tu z drugiej strony:
Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w sobotę kopiemy dołki , a w poniedziałek majstry wchodza na działkę, a we wtorek zjawia się grucha .
Jak się strasznie cieszę
Nareszcie po długim wyczekiwaniu geodeta dzisiaj wyznacza nam budynek na działce jupiiiiii jupiiiii jejjjjjjjj
To tyle dobrych wiadomości. A z tych gorszych to prąd będzie we wrzesniu może . Wczoraj dzwonilismy do energetyki w kilka osób zainteresowanych i dostaliśmy taką odpowiedź. Pani oznajmiła, że ich stać płacić nam wszystkim odsetki za nieterminowe przyłączenie prądu, ale wcześniej nie będzie i koniec. Skoro ich stać na zapłacenie odsetek, to dlaczego nie zapłacą facetowi u którego na posesji stoi trafostacja . Zacznę może od początku opowieść o prądzie i wodzie.
Prąd:
W ubiegłym roku chyba na początku stycznia zapłacilismy energetyce pierwszą ratę za przyłącze prądu. W umowie było napisane, że będziemy podłączeni do ulicy A. Zapłaciliśmy im pierwsza ratę i dostaliśmy drugą umowę tzn. umowa pierwsza została zmieniona, gdyż na ulicy A są duże spadki napięć, więc zostaniemy podłączeni do ulicy B. Wszystko byłoby ok, gdyby skrzynki pojawiły się na działkach. Ponieważ byliśmy częstymi gośćmi w energetyce, bo drążylismy temat usunięcia nieczynnego słupa z naszej działki, zapytaliśmy o skrzynki. Okazało się, że jest problem, bo trafostacja stoi na prywatnej posesji i właściciel zażyczył sobie pieniędzy od energetyki za wejście na swój teren. W rezultacie enea umyła ręce i kazała się nam dogatywać z tym facetem. Chyba liczyli, że to my zainteresowani zbierzemy się w kilka osób i zapłacimy, no nie wiem..... Ten człowiek powiedział, że od nas nie chce żadnych pieniędzy tylko od energetyki i póki mu nie zapłacą, nie wpuści ich i koniec, no chyba, że wykupią od niego teren na którym stoi trafostacja. Po naszych interwencjach w energetyce w listopadzie i grudniu 2010, gdzie zgodnie z umowa termin na realizację przyłczy minął, dostaliśmy odpowiedź, że jest w trakcie projektowania nowa trafostacja . Prąd mieliśmy mieć najdalej w lipcu. A tu wczoraj dzwonił nasz kolega, z którym mamy działkę kupioną, no i okazało się, że może będzie we wrześniu lub październiku . Pani jeszcze dodała, to co napisałam wcześniej, że mogą nam płacić odsetki za nieterminowe wywiązanie się z umowy. Skoro energetyka jest taka bogata, to dlaczegoi nie zapłaciła tamtemu facetowi 10 tys za wejście na jego teren i podłączenie nas do tamtej trafostacji, tylko robi projekt nowej ? Chyba ten koszt 10 tys jest mniejszy niż budowa nowej trafostacji . Dodam jeszcze, że nie chodzi tylo o nas, ale podłączyli by nas wszystkich za jednym zamachem, budujących się na tej ulicy, bo wszyscy mamy pozwolenia na budowę, nie wspominając o znajomym, który ma juz od ponad roku wybudowany dom i wykończony, ale się nie wprowadza, bo prądu brak i wody. Nikogo więcej nie ma do podłaczenia do prądu, bo dalej są łąki pola i lasy.
Woda to nasza druga zmora. Chcieliśmy wykopać studnię głębinową, ale nam urząd nie wydał zgody, bo działka jest w obrębie miasta i gmina finansuje podciągnięcie wody. W rezultacie od maja 2010, nasz architekt czekał na projekty od wodociągów tego całego rurociągu i studzienek, żeby nam zaadoptować projekt. Dostał je dopiero na początku grudnia . Wodociągi obiecały, że do końca tego roku mają nam podciągnąć wodę, ale wiadomo obiecanki ..........
Generalnie jestem tak wściekła na to wszystko, że kogoś chyba pogryzę . Za to gaz mieliśmy podciągniety do działki w ciągu miesiąca od podpisania umowy.
Wczoraj mąż dogadał się z sąsiadem i wodę też od niego będziemy mieli do tej naszej beczki 1000 litrowej ( wcześniej były ustalenia odnośnie prądu).
Więcej "udogodnień" na czas budowy nie przewiduję , bo tyle chyba wystarczy. A swoją drogą, ile trzeba cierpliwości, na te nasze urzędy, energetyki itd itp.........Oni chyba się specjalizują w utrudnianiu ludziom życia ..............