27. Prace do przodu
Dzisiaj pogoda uraczyła nas tylko przelotnymi, drobnymi opadami, więc udało się skończyć drenaż, zasypać fundamenty i rury od drenażu.
Jutro jeszcze coś z rurkami od kanalizy trzeba porobić i kończymy zero , huraaaaaa. Beton już zamówiony i w końcu po trzech dniach przestoju, bo deszcz padał, w końcu robota się posunęła do przodu . Oczywiście jak dostałam te zdjęcia mailem od męża to mi się mordka tak roześmiała, a jeszcze jestem po wizytacji fryzjera , to już całkiem uśmiech od ucha do ucha , oby tylko jutro nie padało...