152. Kominy nasza zmora :((((
Kominy stały się naszą zmorą
. Ciekną i ciekną, a były już naprawiane trzy razy. Nawet dachówki były zdejmowane, uszczelki nowe zakładane, od nowa silikonowane itd itp, no i dalej ciekną
. W poniedziałek kupujemy impregnat jakiejś niemieckiej firmy, tak nam poradził kierownik budowy i całość kominów, będziemy malowali tym impregnatem. Mamy nałożyć trzy warstwy, ale dopiero jak kominy przeschną. Kominy będą się błyszczały po tym impregnacie, tym bardziej, że potem mamy je pomalować, po nałożeniu impregnatu, lakierem wodoodpornym. Nie wiadomo w sumie co się dzieje. Podejrzenie padło na spoiny. Mam nadzieję, że ten impregnat pomoże, bo jak nie, to trzeba będzie kominy rozbierać
. Zawsze coś, jak nie urok to przemarsz wojsk. I jak tu posunąć się z pracami dalej, jak tym razem krokwie mokre no i te nieszczęsne kominy. Dziś z mężem się załamaliśmy, bo póki kominy nie będą zrobione nic nie możemy dalej robić ![]()
![]()
![]()









. Już całkiem, całkiem fajnie, to wygląda, choć jeszcze będzie dostawa czarnoziemu w ilości 5-6 wywrotek 



. No dużo strasznie. Biorąc pod uwagę concept wychodzi 4,5 tys za same płytki bez ozdobnych listew. To nawet niech za ozdobniki róznego rodzaju wyjdzie 1000zł, to i tak jest to połowa tego co w marmi moderni. Mogę zamiast ozdobników zakupić tylko rozetę do salonu, a z "chodniczków" zrezygnować, a cena i tak będzie o ponad połowę niższa. Jeszcze coś pokombinuję i zobaczymy co i jak, bo te 12,5 tys, to za dużo
.
Komentarze