wpisy na blogu

Dzieci tak się cieszą z jazdy  pociągiem, że pobudkę mieliśmy o 6.00 rano. Nawet nie chciały słuchać o jeździe samochodem, więć mąż rad, nie rad, wsiadł i pojechał sam na budowę samochodem, a my szykujemy się do jazdy pociągiem. Już małe plecaczki maskotkowe: biedronka i piesek, zapakowane wałówką dla dzieciaczków. Dzieci dumnie, będą je miały na plecach. Ja oczywiście niewyspana, ale jakaś taka radosna, bo jadę do siebie  na inspekcję.  Mężuś zabrał aparat, więc zdjęć nacykam . Idę dzieciaczkom ciuszki poprasować i jazda na wycieczkę