Kupiliśmy idealny projekt swojego wymarzonego domku. Projekt był idealny, aż do chwili obecnej. Jeszcze wczoraj rano nawet nie myśleliśmy o wprowadzeniu zmian na poddaszu, aż tu wieczorem zonk, gdzie będziemy mieli pralnię . Zgodnie z projektem pralnia mieści się w kotłowni, a ogrzewanie jest gazowe. My będziemy mieli piec na paliwo stałe, ale jakie to nie wiem. No i w takim wypadku, nie wyobrażam sobie, aby pralnia znajdowała się w jednym pomieszczeniu z kotłownią. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie:
z naszej garderoby część o szerokości 1m przeznaczamy na pralnio-suszarnię z wejściem z łazienki, przy czym garderobę troszkę powiększamy - zaznaczyłam na czerwono nasze zmiany.
Myślę, że to jest dobre rozwiązanie, tym bardziej, że jednak podnosimy ścianę kolankową o dwa pustaki w górę, jak było ustalone na samym początku. Również uważam to za dobre rozwiązanie, ponieważ zwiększy się nam powierzchnia poddasza, a w szczególności powierzchnia łazienki. . W rezultacie nie będziemy musieli przesuwać w kierunku środka łazienki bidetu i kibelka, bo wstając z toalety nikt nie będzie uderzał głową w skos. Myślę też, że teraz bez problemu w łazience zmieści się i prysznic. Powiększy się nam również garderoba, więc zwężenie jej o ten metr nie powinno być problemem . No i teraz projekt już jest idealny i nasz domek również .
Mąż rozmawiał przed długim weekendem z elektrykiem i ten nam się kazał zastanowić nad oświetleniem w poszczególnych pomieszczeniach i ilością kontaktów, pstryczków elektryczków itd itp. Wczoraj mieliśmy ciężki orzech do zgryzienia, bo dom jeszcze w całości nie postawiony, a tu planuj. Wkurza mnie taka robota, bo ja wzrokowiec jestem i jak zobaczę to wiem, co mam zrobić i gdzie a tu tak na sucho, palcem po projekcie, jeśli chodzi o poddasze, bo parter stoi. Następna sprawa to kominek. O kaflowym, półokrągłym mogę tylko pomarzyć, bo za dużo miejsca zajmuje. W rezultacie z tego wejścia do kuchni wyszła by wąska kiszka . Ale nie ma tego złego, będzie jakiś prosty kominek z prostą obudową i przejście zostanie tej szerokości co teraz. Myślę, że już wszystko jest przemyślane na tip top w naszym domku i już mnie żaden z wykonawców nie zaskoczy pytaniem o to czy tamto , chociaż nigdy nic nie wiadomo .
Z tym podniesieniem ścianki kolankowej, to też ostatnio nasz kierownik budowy czarował i czarował, aż wszyscy już zgłupieli włącznie z majstrem. W końcu poszłam w piatek na budowę do majstra i pytam, czy można ja podnieść czy nie o te 2 pustaki, bo przecież wysokość do kalenicy wynosi 8,14m i do 9m brakuje 86cm. No i da się podnieść, bo faktycznie do kalenicy jest 8,14m, a nie 8,61m jak mówił kierownik, bo te 47cm jest poniżej wyznaczonego zera, a wysokość liczy się od zera. Ja nie wiem o co chodzi temu kierownikowi, chyba że ja źle myślę.