113. Im dalej w las
tym gorsza kaszana. Pojechaliśmy na inspekcję i co ? I nic. Dachówka miała być położona już dawno, a tu niespodzianka. Łaty były zrywane i jeszcze raz przybijane, bo za mały rozstaw panowie dali, zamiast 39cm, to 36cm, bo tak majster kazał . Już się nawet nam na tę budowę nie chce jeździć, bo gorszego doła łapiemy. Dzisiaj muszę porozmawiać z mężem na poważnie odnośnie ostatnich wyczynów majstra, który zatrudnił podwykonawcę i jeszcze się do jego pracy wtrąca i wychodzi jak wychodzi. Jeszcze łaty z przodu zostały do poprawki . Normalnie wyć mi się chce. Do zakończenia prac nie dostanie majster ani złotówki tzn. póki nie skończy wszystkich prac na amen, pieniędzy nie będzie. Dodam zdjęcia, które mamy z dzisiaj i już. Pisać również jakoś nie mam ochoty. Gdybym wiedziała, to co dziś wiem, nigdy w życiu nie podpisałabym umowy z tą ekipą.