Wczorajszy dzień rozpoczął się nie ciekawie, ale zakończył się super . Wieczorkiem na budowie pojawił się dźwig. Tatko nadzorował prace. Ponoć płatwie i krokwie są już na swoim miejscu, tylko krokwie trzeba przymocować, ale jakiś zaczątek dachu już jest . Dźwig pracował prawie 2 godziny. Już się nie mogę doczekać tego ślicznego widoku drewna na dachu . A w ogóle to nasza konstrukacja dachu uległa zmianie i to nie tylko przez strych. Na razie już więcej nic nie piszę, bo jak już będzie dach to zobaczymy jak to będzie wyglądało. Wszyscy po kolei mieszają, a ja na końcu się dowiaduję, ale mój mąż na budowę jeździ, a nie wiem, czy o tej zmianie w ogóle wie .
Ustaliliśmy z mężem rónież, że porozmawiamy z majstrem, aby zakończył u nas całość i dopiero poszedł na drugą budowę, bo jak nam odeskuje dach to potem tylko położyć dachówkę, skończyć kominy i ścianki działowe i wsio. Dużo nie zostało .
Pierwszy zakup dekoratorski do domu mam za sobą. Plafonierka zakupiona . Teraz oczekujemy na dachówkę .
Postanowiłam również, że kupię jakiś zwis kryształowy nad stół do jadalni i fajny kryształowy kinkiecik na klatkę schodową, bo w łazience i kuchni, to raczej zrobimy sufit podwieszany z halogenkami. Jeszcze cos koło lustra musi być w dolnejj łazience, również z kryształkami, bo na dole takie właśnie ozdobne oświetlenie przewiduję . Jak będziemy mieli zdjęcia z postępów budowlanych, to zaraz zamieszczę.