85. Newsy
U nas coś drgnęło w postępie prac, bo Uwaga! - przestało padać i nawet wczoraj bardzo ciepło było w południe i słoneczko ładnie grzało . No w końcu, no nareszcie, bo już myślałam, że nie przestanie padać i całe lato będzie takie kapiące i brzydkie. Mężuś wsiadł w samochód i pojechał zorientować się w sytuacji budowlanej . Wczoraj tatko był i nadzorował prace ekipy. Ponoć wszystko zostało przygotowane pod więźbę i dzisiaj będzie dźwig i wnoszenie ciężkich płatwi na górę. Poza tym, dzisiaj z tartaku mają dojechać nasze dłuższe jętki, dodatkowe słupy i płatew . Co do desek na deskowanie, to ich jeszcze nie ma i pan tartakowy nic o nich nie wspomina. Mąż będzie na posterunku, to dopilnuje . Włąśnie, mam mieć nowe zdjęcia z mojego domku, to wrzucę, a ostatnio jak mnie tam ciągnie, to szok, ale czasu brak.
A teraz o mojej plafonierze, której zdjęcie miałam przyjemność tu zamieścić. Otóż plafoniery nie kupiłam, bo stwierdziłam, że zrobię to później, no i co i nie ma już na allego tej plafoniery, a sprzedawcy znaleźć nie mogę. Znalazłąm inną, równie ładną i zamierzam ją kupić, ale moja połowica się nie zgadza . Musze jakoś przeforsować ten zakup, bo plafonierka jest śliczna
A teraz wiadomości z ostatniej chwili.....
Nasza ekipa w pskładzie: majster i pomocnik, chce skończyc nam więźbę, odeskować dach i położyć papę czy folię czy co tam ma być i nas opóścić na miesiąc -znowu przestój miesięczny, bo idą robić na druga budowę . Ja się na taką opcję nie godzę, koniec kropka !!!!!!!!!!! Oj czuję, że będzie wojna domowa.............