34. Zamówienie podpisane
A ja chodzę dzisiaj uchachana od ucha do ucha, bo w końcu podpisaliśmy umowę na zakup i montaż okien, drzwi wewjściowych i bramy garażowej. Jestem bardzo zadowolona z podjętej decyzji, choć jeszcze musiałam wybrać kolor klamek, ale to już był pikuś w porównaniu do całości. Podpisanie owej umowy przeciągnęło się z uwagi na chorobę dzieci. Panowie od okien jeszcze pojadą na budowę i dokonają pomiarów jak już ścianki powstaną na piętrze. Zaliczkę też wpłaciliśmy. Człowiek pieniądze wydaje, a cieszy się przy tym jak małe dziecko z zabawki .
Z uwagi na to, że lubię zawsze mieć wszystko wczesniej w głowie poukładane i przemyślane, zaczęłam się rozglądać za kominkiem. Jak na razie oglądam zdjęcia kominków w necie, a że wybredny ze mnie człowiek, lubiący "inne rzeczy", to wybrzydzam i wybrzydzam. Sama nie wiem już czy ma być to kominek półokrągły czy kwadratowy nie wspominając już o typie kominków. Jak na razie to może z trzy jakieś projekty kominków wpadły mi w oko, ale żebym się czymś zachwyciła, nie mówiąc o zakochaniu to nic z tego . Może dzisiaj wieczorkiem znajdę coś godnego uwagi . Jeszcze muszę pomyśleć o płytkach do łazienek. Zazdroszczę wszystkim osobom, które wiedzą co i jak mają urządzić i mają już wszystko w głowie poukładane. U mnie jest tak, że kolorystycznie to wiem, ale co do stylu jaki ma być w domku, to tak sobie. W sumie to wiem jak ma być w kuchni i jakie mebelki mają być w salonie, ale pozostałe pomieszczenia to zonk , no może jeszcze na pokoiki dzieci miałabym pomysł, ale reszta to czarna dziura w mojej głowie. Trzeba poszukać inspiracji na necie. Może jutro pojadę do jakiegoś salonu glazurniczo-terakotowego, celem obejrzenia płytek łazienkowych .
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądaja i czytają, bo już niedługo będzie 5000 odsłon. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam czytających.