19. Taras
Wczoraj chodziłam zła jak osa, przez taras i sąsiada. Gdzieś w południe stwierdziłam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem , bedzie co ma być , jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma itd itp. Teraz i tak już nic nie zrobimy. Już nic nie zmieniamy w projekcie, niech zostanie jak jest. Jeszcze rok temu, mogliśmy kupić działkę obok naszej 12 arową z sąsiadem na pół i wtedy odległości między domami byłyby większe. W tej chwili, działka dawno sprzedana, my mamy fundamenty wylane, sąsiad budynek wyznaczony, no nic, trzeba się pogodzić z tym faktem, przyjąć na klatę i już . Za to za domkiem zostało nam dużo miejsca, to się altankę zrobi taką fajniusią i w ogródku nad oczkiem będzie się siedziało .
Dzisiaj na budowie ekipa się uwija i mury się pną do góry . Wczoraj był przestój, bo lało, ale dzisiaj piękne słoneczko świeci to się panowie uwijają. Oj jakbym pojechała obejrzeć ich pracę, może się mi uda w tym tygodniu nawiedzić budowę, bardzo bym chciała....