219. Refleksja dnia dzisiejszego
Dzisiaj jest jakiś zwariowany dzień. Dopiero teraz znalazłam trochę czasu, żeby spokojnie na tyłku usiąść i odpocząć. Namachałam się dzisiaj jak głupia, a oto powód.
Najpierw przyjechał kurier z tynkiem dekoracyjnym. Bagatela trzy paczki po 40kg. Wiadomo musze sama sobie wnieść. Dobra wtachałam to na pierwsze piętro. Zmęczyłam się przy tym okrutnie, ale nic przeciez to do domu. Poleciałam do leroya po 0,25l farby pomarańczowej na rozetę do górnej łazienki, a tu telefon, że jedzie kurier z paczkami na palecie. No i przyjechały moje rozety na balkon, szóstki, eski i hiszpany . Fajnie, mordka mi się cieszyła, tylko, że były dwie palety tym razem po 50 kg. Pan mi to zostawił na klatce, a ja to wszystko rozpakowałam i tak po 10 - 15kg nosiłam do domu. Trochę kursów zrobiłam . Gdy tylko trochę odpoczęłam, to stwierdziłam, dosyć ja więcej nie będę dźwigać. Wykonałam telefonik do małżowiny, żeby ustalił nazwę dla naszej ulicy i mniej więcej nasz numer domu. Zaraz jak dostałam namiar adresowy na nasz budujący się domek, zadzwoniłam do drugiego pana od którgo idą tralki na balkony, no i zmieniłam adres dostawy. Nie mam zamiru wnosić 250kg, nawet na pierwsze piętro po kilka kilogramów. Poza tym, w domu mam już istny skład magazynowy . A tak podjedzie kurier wyciągnie paleciak , zawiezie do garażu i po problemie.
Co do płytek łazienkowy, które się u nas na ścianach pojawiają, jestem trochę przerażona ilością bieli. Miało być trochę inaczej. Dzisiaj podobno jest już druga ściana wypłytkowana to zobaczymy jak to wygląda. Chyba znowu wyjdzie, że moja koncepcja z większą ilością płytek w kolorze orange była dobra. Ale nic to, zobaczymy jak będzie wyglądało wszystko razem. najwyżej więcej dodatków pomarańczowych dodam lub skosy pomaluję na pomarańczowo . Rozeta sufitowa będzie w kolorze orange, już mam dla niej farbę . Drzwi łazienkowe również będą w kolorze zbliżonym do pomarańczowego, bo w kolorze teak, więc nie będzie źle.
Co do projektu płytkowego, to nie jest tak idealnie jak na obrazkach. Lustro mieliśmy mieć gigantycznej wielkości, bo 150cm na 120cm. Oczywiście zostało zmiejszone. Jeszcze coś nie tak jest z rozmieszczeniem płytek, był problem, ale powiedziałam żeby zrobić tak, żeby było dobrze .
Co jeszcze, aaaaaaa mam wycenione parapety wewnętrzne i Pan Kominkowy mi je zrobi . No i jeszcze jutro będzie rozpierducha, bo nikt mnie nie pytał jaki sobie kupiłam brodzik do górnej łazienki no i jest problem. Znowu będzie kucie w posadzkach, bo mój płaski brodzik nie pasuje do przyłączenia przygotowanego przez pana hydraulika .
Wieczorkiem może jeszcze wlecę, jak będę miała świeżutkie zdjęcia łazienkowe.
Miłego popołudnia