188.
Ciąg dalszy tematu stelaże umywalkowe, nastąpił. Małż sam stwierdził, że silka nie utrzyma nam tego zlewu, a ma za małą grubość, żeby w niej dziury wycinać pod stelaż.. Stanęło na tym, że ściankę trzeba wzmocnić w inny sposób, bo jak stelaż się przymocuje do ściany to będzie odstawał i będzie to wyglądało ni w pięć ni w dziesięć. Trzeba będzie jakąś grubszą blachę śrubami przymocować w tym miejscu, chyba z dwóch stron ściany, ale tego na 100% nie jestem pewna a potem na to znowu tynk narzucić. Dobrze, że mamy wujka męża na budowie, bo on nam zawsze coś fajnego doradzi i podpowie
Prace dalej postępują, co widać na zdjęciach wczesniejszych. Styropian na podłogi mieliśmy kupiony w roku ubiegłym z tym, że 25m3, a wyszło prawie 30m3. Podłogówka już jest prawie we wszystkich pomieszczeniach rożłożona. Dzisiaj mamy mieć odbiór kominiarski, zobaczymy jak to wyjdzie . Jak dobrze pójdzie, to pod koniec tygodnia wkroczy ekipa od wylewek i to chyba byłoby na tyle i w dużym skrócie. Po czasie "postępu" budowlanego nastąpi czas ciszy związany z przesychaniem wszystkiego. W miedzy czasie będą kładły się stelaże na sufity. No i to na tyle byłoby, bo teraz to tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa, chyba zagram w totka , a nóż widelec ........
Trochę mnie nie było, bo raz z czasem u mnie ostatnio krucho, a dwa dostałam trochę w tyłek od "życzliwych" . Podłość ludzka nie zna granic. Teraz to fajnie się pisze, ale jeszcze parę dni temu do śmiechu wcale mi nie było, tym bardziej, że za jedna osobę dałabym sobie rękę odciąć. No i zostałabym bez ręki . Ale jak już wiele razy pisałam, co nas nie zabije to nas wzmocni. Jeszcze kilka takich sytuacji, a będę twardsza niż nie jedna skała .