137. Uzupełnienie
Wczoraj nie miałam już czasu na pisanie, a tak w ogóle ostatnio czasu notorycznie brak.
Temat okien
Ostatecznie jesteśmy bardzo zadowoleni i z okien i z firmy, w której te okna kupowaliśmy. Mimo, że niektóre okna "urosły", to złotówki więcej nie zapłaciliśmy, tylko zgodnie z umową. Poza tym miła rzeczowa obsługa. Panowie pokażą, wyjaśnią, doradzą, pełen profesjonalizm. Jesteśmy baaaardzo zadowoleni. Będziemy jeszcze u Panów zamawiać parapety zewnętrzne, wewnętrzne i drzwi wewnętrzne. Poleciłam firmę koleżance, która wstawiała w mieszkaniu okna, drzwi wejściowe i drzwi wewętrzne i jest również mega zadowolona. Co do kolorów, to przedtem mi się podobało, a teraz ktoś "życzliwy" tak mi wszystko obrzydził, że szok . Była u nas siostra męża, której się wszystko podoba. Wcześniej planowałam w całym domu kolor stolarki wiśnia, ale ze względu na dużą dopłatę za kolor zrezygnowałam ( chyba 30% wartości było).
Strych
Mąż kupił płyty grubaski w leroyu i sam je montował, przycinał, wycinał i targał na górę. Nic nie ma w tym dziwnego, poza faktem, że jedna płyta waży 40 kg. Narobił się strasznie i sama się dziwię jak on te płyty wtachał na górę tzn na strych, bo nie dosyć, że to ciężkie to jeszcze dużych rozmiarów. Przy montażu tej podłogi wyszły niedociągnięcia związane z więźbą . Małż wzmacniał sam wszystko, dobijał gwoździe, gdzie za mało, coś tam poprawiał, w sumie się wkurzył strasznie.
Z dobrych wiadomości, to na działce mamy już tylko gruz do wywiezienia, bo śmieci już nie ma. W tym tygodniu ma przyjechać fadroma, czy jak to się zwie i wyrówna teren. Już kupek ziemi nie będzie. No i na koniec, wczoraj pisałam w sprawie mojej plafoniery, którą kupiłam juz dawno do gabinetu, a z którą cyrki wyszły. Dzisiaj przyjeżdża ze Szwecji i jutro powinna być u mnie. Jestem mega zadowolona . Poza tym na dniach powinny do mnie dotrzeć luksferki - żyrafki, bo Pan pisał, że termin realizacji koniec października.
Co jeszcze, aaaaaa właśnie sama w końcu sobie zaprojektowałam wszystko w dolnej łazience. Najpierw rozrysowałam sobie całość na bloku milimetrowym, a potem rozlokowałam dekory i listwy ozdobne. Dużo tego nie wyszło . Przy okazji policzyłam zapotrzebowanie na płytki i cena 3600zł już z terakotą, dekorami i listwami. Płytki są duże 30x60 i miały być układane na szerokość, ale nie mogłam w takie rozlokowanie wpasować tu gdzie chciałam lustra, więc jednak płytki będa ułożone na długość. Drzwi do łazienki dolnej będą otwierały się na zewnątrz , żeby miejsca nie zajmowały. Na dolną łazienkę miałam zaplanowane 10tys. Muszę teraz zorientować się w cenie szklanych drzwi pod prysznic, deszczownicy, wybrać zlew 60 i kibelek z geberitem. Oświetlenie w tej łazience będzie halogenowe i kinkiet kryształowy, który sobie już w domku leży. Myślę, że nie wydam tych wszystkich pieniędzy i zostanie mi trochę .
Co do ogrzewania podłogowego, to decyzja zapadła i będzie ono u nas w całym domu. Poczytałam, podebatowałam i decyzja zapadła. U nas poza mężem wszyscy są alergikami i to jest jeden z wielu powodów, który do mnie przemawia. Tu dam link do artykułu, w który jest napisane jasno, że takie ogrzewanie jest bardzo dobre dla alergików
Dywanów nie muszę mieć, zresztą w naszym obecnym mieszkaniu nie ma ani jednego, ze względu na alergię moją i córki, a tu jeszcze syn okazał się być alergikiem. Na dole będą kafle, jak planowałam, a na gorę pójdą panele. Orientowałam się i jest sporo paneli, które są przystosowane do ogrzewania podłogowego.
Ale laborat mi wyszedł. Miłej lektury życzę i pozdrawiam wszystkich czytających.