Wiewiórki już wstały, wiosna blisko
Jeszcze nie ruszyliśmy, bo czekamy, aż ziemia odtaje. Na razie można kopać tak do 30 - 50 cm w głąb. Dalej jeszcze ziemia jest zamarźnięta, a my musimy według badań geologicznych, kopać na głębokość 1,7m. No, ale nic, nie próżnujemy. Mamy zakupione materiały, a w piątek pojechaliśmy z projektem, aby wycenili nam okna. Oczywiście wybrałam kolor wiśnia, do tego w tym samym kolorze drzwi wejściowe i bramę garażową. Poza tym pan ma nam również wycenić rolety zewnętrzne z silniczkami. Zobaczymy jaka cena będzie . Ponoć mamy dostać duży rabat . Jeśli nas cena usatysfakcjonuje, to robimy przedpłatę i zaklepujemy.
Majster: trochę ostatnio się na niego wkurzyłam, bo zaklepaliśmy sobie go juz w roku ubiegłym w lipcu i cały czas, byliśmy z nim w kontakcie. We wstępnych ustaleniach, miał u nas zacząć koniec marca początek kwietnia i skończyć stan surowy otwarty do końca lipca, a tu pan nam wyskakuje, że do końca roku nam dopiero odda. Aż się coś we mnie zagotowało, ale, że ja narwana, a mężus ostoja spokoju, to pertraktował. W rezultacie kompromis został osiągnięty, dzięki połowicy. Stan surowy otwarty zostanie oddany do 31 sierpnia . Na poczekaniu została stworzona umowa i podpisana ( już nie na gębę ), żeby nas nikt w konia nie zrobił. Geodeta dopiero we wtorek wchodzi na działkę, a miał w tym tygodniu wyznaczać budynek, ale grunt się nie przejmować i oby do przodu.
W chwili obecnej chodzimy po prośbie do sąsiadów, bo enea nie wywiązała się z umowy i prądu nie ma. Sąsiad się zgodził i od niego będziemy mieli prąd, zresztą nasz sąsiad też od niego ciągnie. Wody też nie mamy, bo wodociągi też jeszcze nam nie podciągnęły sieci wodnej. Na umowach wszystko jest, a rzeczywistość inna. Jakąś beczkę z kranikiem 1000 litrów pożyczyliśmy od mojego ojca i wodę będziemy mieli w takiej postaci . Nie martwimy się, bo na naszej ulicy stoi domek wykończony w środku już w roku ubiegłym, a właściciele nie mogą się wprowadzić, bo nie maja prądu, ani wody. Enea obiecała nam wszystklim, że dońca lipca tego roku będzie prąd , a wodociągi mają do końca roku doprowadzić wodę .
Właśnie dzwonił Pan od okien, że za sam kolor zapłacimy więcej 5-6 tys. bo to jest kolor pozastandardowy i czy decydujemy się na 100% na tę wiśnię czy przyjedziemy wybrać kolor standardowy. Chyba zaraz wezmę swoje pociechy i pojadę obejrzeć te kolory standardowe, bo za te 6 tys to rolety będę miała na górę, ale ta wiśnia taka ładna . No i zaczęły się kompromisy. Dlaczego ja mam taki drogi gust . Jak już mi się coś podoba, to cena z kosmosu .
Mam nadzieję, że wiewióreczka się podoba, a w dziobie trzyma orzeszka